Do założenia tego bloga zabierałam się sama nie wiem ile czasu... W wolnym czasie lubiłam sobie pierdzielnąć jakąś odjazdową kulturową notkę, recenzję filmową...ale za każdym razem wychodziła kicha, nudy, flaki z olejem, głębokie przemyślenia porównywalne z piórem Ilony Łepkowskiej. No sorry będę jechała tej babie ile wlezie, bo robi ona z nas debili i jeszcze na tym zarabia! Przyznaję, boli mnie to strasznie, widzę co się dzieje, dlatego kiedyś na pewno rozwinę się nad tym tematem, analizując każdy najmniejszy aspekt fenomenu tej kobiety. Ale nie nie nie, nie o tym nie o tym.
Jest to pierwszy wpis, więc na razie nie będzie żadnych recenzji, żadnych filmowych inspiracji. Na to wszystko przyjdzie czas. Muszę wyciągnąć z szuflady te wszystkie ambitne notatki wynikające z licznych (nie zawsze udanych) prób krytycznego myślenia, poskładać je w jakieś fajne całości, znowu raz jeszcze się nad tym zastanowić i przelać na bloga w najdogodniejszej dla mnie formie. Nie robię tego dla nikogo, mam w dupie czy to się komuś podoba czy nie. To miejsce ma być dla mnie możliwością samorozwoju. Chcę poćwiczyć pióro i zobaczyć czy rzeczywiście to co się kłębi w mojej głowie ma jakiś sens i da się z tego utworzyć logiczną całość. Już wyczuwam pierdolenie o Chopinie... ale mam to gdzieś.
Więc może tylko się przedstawię. Dzień dobry, jestem Kika, lubię dobre kino, lubię określać otaczającą mnie rzeczywistość i wystawiać opinie (to złe to dobre) nie mając do tego żadnych podstaw. Sama kontroluję swoje życie, swoje upodobania i racje. Nie można mi niczego narzucić, to znaczy można, ale prawdopodobnie będę miała to głęboko tam. Nie działam wg schematów, przy interpretacji filmu mogę skupić się na wewnętrznych przemyśleniach głównego bohatera, mogę także olać interpretację i zachwycać się montażem i przez kilka akapitów napierdalać o tym montażu, bo był kurwa zajebisty! Bywa, że zaczynam zdania od "a więc" bądź moje ulubione "no", no i co, problem? Będzie ciężko, ale nie przejmujmy się, jest zajebiście. Popcorn do łapki i jedziemy z koksem :)
Z niecierpliwością czekam na następne notki! Jestem ciekawa co tam skrobniesz o Atlasie Chumur, bo widziałam u Ciebie zaledwie szósteczkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia!
Dodane do ulubionych of course,
Ikunio